System ma być finansowany z budżetu. To pozwoli miastu na zachowanie pełnej kontroli nad działaniem roweru miejskiego. Krakowscy urzędnicy wyliczają, że rocznie kosztowałoby to od 5 do 7 mln złotych. Część dopłacą użytkownicy, ale nie będzie to nawet połowa kosztów. Co ważne – finansowanie rowerów przez miasto pozwoli, na przykład, połączyć, w ramach biletu miesięcznego, możliwość korzystania ze wszystkich środków komunikacji publicznej, w tym właśnie z rowerów. Dwukołowce, których będzie około 3 tysięcy, mają być tylko elektryczne. Trwa wyścig z czasem, bo krakowski magistrat chce sezon na rowery miejskie rozpocząć już za trzy miesiące, wraz z początkiem wakacji.
Więcej tutaj:
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/miejski-rower-elektryczny-gdzie-ile-i-za-ile_39863.html